środa, 5 czerwca 2013

babeczki bezowe z truskawkami

Miałam zacząć w lipcu, poczekać na nowy aparat, kupić foremki, filiżanki i łyżeczki... miałam:)
Mamy czerwiec, aparat wciąż stary, nowa foremka jest aż jedna, a wyprawa pod Halę zakończyła się kupnem zgoła nie paru pięknych staroci a siatką czereśni (tak, tak! najprawdziwszych polskich już czereśni!) i truskawek:) Nieważne!
Oczywiście żeby dopełnić całości, pierwszy post też wymarzyłam sobie inny:) Śniłam już niemalże o pięknych foremkach na mini-tarty z Duki (które notabene postanowiły nagle zniknąć i nie wrócić) i pięknych tartach cytrynowych z truskawką na górze które miałam zamiar uczynić na ten inauguracyjny wpis. Nieważne!
Tak więc nie mogąc się doczekać lipca, wyjęłam moją niezawodną formę na muffiny i uczyniłam takie oto nieskomplikowane, słodkie i pyszne babeczki z truskawkami (to chyba jedyny element, który pokrył się z założeniem;) i jedną dużą babę z czereśniami.
Jak każde babeczki idealnie nadają się na letnie popołudnie czy piknik (jeśli w końcu zacznie się lato), lub w dzień taki jak dzisiaj- na przywołanie słońca:)




Babeczki bezowe z truskawkami (12 babeczek):
4-5 białek
2/3 szklanki mąki (przesianej)
1/2 szklanki cukru 
100g masła (roztopionego i ostudzonego)

truskawki, czereśnie lub inne owoce sezonowe
cukier perlisty lub cukier puder do posypania

Białka ubić mikserem na pół-sztywną pianę (nie powinna być całkiem sztywna tak jak na bezy). Do białek wmieszać cukier i mąkę (koniecznie przesianą- razem z ubitymi białkami nadaje babeczkom puszystości, gdyż w przepisie nie używamy proszku do pieczenia). Na koniec dodać roztopione masło i wymieszać. Nakładać do formy wyłożonej papilotkami (do pełna). W środek każdej babeczki wcisnąć odszypułkowaną truskawkę. Posypać cukrem perlistym, lub po upieczeniu i ostudzeniu cukrem pudrem. Piec około 20 minut w temperaturze 175°C.
*Dużą babę z czereśniami piekłam w nieco większej foremce i czas pieczenia zwiększyłam do około 25 minut.






foremka: Duka, papilotki: Nanu Nana, forma na muffiny: Wilton, talerzyk: Flo, łyżeczka: vintage

9 komentarzy:

  1. no to czas się umówić na nockę z gotowaniem i pstrykaniem foteczek!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja poczekam na aparat, ty juz masz więc coś czuję że w lipcu przyfocimy!:) (i pogotujemy:D)

      Usuń
    2. damy takie czadu, że hoho! no i trzeba w końcu nadrobić zaległości z filmami! :D

      Usuń
    3. Heath Ledger sie sam nie przypomni oui?:))

      Usuń
  2. Smakowicie wygląda :* muszę wypróbować przepis

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyglada i pewnie tak samo smakuje. Chcialbym umiec takie zrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluję Pani - taki prosty przepis a tyle radości - takie rzeczy tylko na la cuilleree <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ca a l'air très, très appétissant! Je vais vous rendre visite encore! Bonne chance, Ania!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewela, Anonimie 2
    dziękuję:)
    Salome
    merci beaucoup!:D
    Anonimie 1- nic trudnego, przepis jest naprawdę prosty:)

    OdpowiedzUsuń