niedziela, 8 września 2013

sernik Oreo

Dzisiaj krótko i na temat: biało-czarny sernik, pieczony oczywiście jak nowojorski, czyli najpierw krótko w wysokiej temperaturze a następnie długo dopiekany w niskiej. Jeśli chodzi o konsystencję masy serowej- fantastycznie kremowy i biały. Gdy będziecie trzymać się przepisu i składniki naprawdę wyjmiecie z lodówki wcześniej by były w temperaturze pokojowej, sernik na pewno wam nie pęknie, będzie płaski jak stół i śnieżnobiały (pieczemy go również w kąpieli wodnej). Zapraszam do spróbowania jeszcze dziś!



Sernik Oreo (forma 24-26cm):
1kg sera (trzykrotnie zmielonego, użyłam Pilos, może być też President)
250g serka mascarpone
2 jajka
1/2 puszki mleka skondensowanego słodzonego
1 opakowanie budyniu śmietankowego (lub 3 łyżki mąki ziemniaczanej)

150g ciasteczek Oreo (pokruszonych)
3-4 łyżki masła (roztopionego)

Na wierzch:
300-400ml śmietanki kremówki
1 łyżka cukru pudru
200g ciasteczek Oreo, lekko pokruszonych

Wszystkie składniki wyjąć odpowiednio wcześniej z lodówki, by składniki podczas przygotowywania sernika były w temperaturze pokojowej!
Ciasteczka Oreo pokruszyć bardzo drobno (ja zrobiłam to tłuczkiem do mięsa) i zalać roztopionym masłem. Wymieszać i tak przygotowaną masą wyłożyć dno tortownicy.
Sery lekko rozmiksować, następnie dodać jajka i mleko skondensowane, zmiksować do połączenia składników. Na koniec dodać budyń lub mąkę i zmiksować. Masę przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia (tylko dół), wierzch wyrównać i włożyć do piekarnika nagrzanego do 170°C (razem z sernikiem, na dolną półkę piekarnika wstawić dodatkową blaszkę wypełnioną wodą). Piec 10 minut a następnie temperaturę zmniejszyć do 120°C i piec 40-45 minut. 
Po upieczeniu sernik studzić stopniowo- najpierw minimum 15 minut przy uchylonych drzwiczkach piekarnika, a następnie dopiero na blacie. Całkowicie ostudzony sernik włożyć na całą noc do lodówki! (dopiero po nocy lub dwóch w lodówce sernik zyskuje idealnie kremową konsystencję i nadaje się do krojenia)
Przed podaniem schłodzony sernik udekorować ubitą z cukrem pudrem lodowatą(!) kremówką, a wierzch posypać lekko pokruszonymi ciasteczkami Oreo. Smacznego!




2 komentarze:

  1. ale smacznie :)
    chyba kojarzę Cię z podstawówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo właśnie też odwiedziłam twój blog. nie wiedziałam, że też gotujesz Ola, ale to super:)

      Usuń